Zawody o Puchar Skarbnika 1.10 Zalew w Świdnicy

Zbiórka uczestników 6:30. Trochę ciemno ale za to pogoda szykuje się znakomita, bo w sobotę wiało, że hej!

Zapisanych 17 osób. Wszyscy już są. Józia duma rozpiera, bo skarbnik przecież, no i wpisowe już pobrał – bogacz ci on.

Zaczynamy, jak zwykle. Wszystko o wymiarach rybek, kto sędzią, kto wagowym i :

L o s o w a n i e…….. no mam 15, prawie na wale. Będzie ciężko. Ale humory i tak wszystkim dopisują.

Sprawnie przemieszczam się na stanowisko (sprawnie? No na trzy razy), toboły ciężkie, zanęty od groma. Po prawej Adam, po lewej Zajkowski. Same tuzy wędkarstwa. Po godzinie: - jestem gotowaaaaaa!!!!!! Wędki trzy rozłożone i czekamy na sygnał”

W międzyczasie spacerek po wale…. Kilka fotek i……..

MOŻNA NĘCIĆ!!!!!!!!! Rzucam te swoje „bidule emeryckie” ledwo, ledwo….uklejone.  Dorzuciłam czy nie. Ano zobaczymy.

Każdy ma wędkę w ręce i

MOŻNA ŁOWIĆ………

Też śmigam, a co? No i czekam. Nic się nie dzieje. Jakieś malutkie 2 krąpiki. Trzeba zmienić wędkę ------ no i poszło… jest płotka, druga, trzecia. Jupijaj!  2215. Dobrze jest.

KONIEC………….. ale szybko się skończyło.

 

I MIEJSCE         KACPER KARPIŃSKI            -   2355 p.

II MIEJSCE        BOGUMIŁA HAJDASZ        -   2215 p.

III MIEJSCE       JANUSZ ZAJKOWSKI         -    2185 p.

IV MIEJSCE      MATEUSZ BRODZIK          -    1845 p.

V MIEJSCE      ADAM KALMAN                -    1740 p.

VI MIEJSCE     TADEUSZ KARPIŃSKI        -    1345 p.

Nagrody, dyplomy, gratulacje. Brawo Kacper. No nie powiem: jeszcze się policzymy………..

Potem oczywiście,  jak to w Świdnicy – tradycja, żaden tam grill tylko ognisko. Do domu pojechałam wcześniej….. (goście grzybowi)

Do zobaczenia na spinningu. Hej!